Matka wraca do domu po kilkutygodniowym wyjeździe i pyta syna:
- Skąd miałeś pieniądze na nowego laptopa?
- Ze zmywania!
- Słucham? Jak to ze zmywania?
- Tata mi dawał kilka stówek za zmywanie się z domu wieczorami!
Nad ranem facet wpada wściekły do domu i krzyczy:
- Spędziłem przez Ciebie całą noc na komisariacie!
- Dlaczego?
- Bo to Ty wpadłaś na pomysł, żeby nasze hasło w banku brzmiało: "pieniądze albo życie"!
Dyrygent pyta orkiestrę strażacką:
- Ktoś wie jaka jest różnica między pianinem a trąbką?
- Ja wiem! Pianino dłużej się pali...
- Muszę rozwieść się z moją żoną... już pół roku się do mnie nie odzywa!
- Słucham?! Ty lepiej to przemyśl! Gdzie Ty taką drugą znajdziesz?!
Na ulicy facet zaczepia Kowalskiego i pyta:
- Przepraszam, jak trafię do fryzjera?
- Musi pan iść prosto, potem w prawo, a następnie poprowadzą już pana ślady krwi na ulicy...