Kontroler mówi do trędowatego jadącego autobusem:
- Poproszę pana bilet!
Trędowaty szuka w kieszeniach, najpierw odpada mu jedna ręka, podniósł ją i wyrzucił przez okno, potem odpadła mu noga, kontroler mówi:
- No dobra... my tu gadu gadu, a pan tu powoli spie***la!